Zgodnie z art. 6 Kodeksu cywilnego ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Podobne regulacje zawarł ustawodawca w art. 3 i 232 Kodeksu postępowania cywilnego, które to przepisy także nakładają na strony procesu obowiązek wskazania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Co to oznacza w praktyce i jak wpływa na kształt oraz wynik postępowania?
Obowiązek udowodnienia okoliczności, na którą powołuje się strona procesu jest jedną z podstawowych zasad procedury cywilnej zwaną zasadą kontradyktoryjności. Sprowadza się ona do tego, że to na stronach spoczywa obowiązek udowodnienia swoich racji w toku postępowania, a rola sędziego ogranicza się do arbitra, który ocenia przedstawione mu dowody i w oparciu o nie wydaje orzeczenie. Oznacza to przede wszystkim, że strona musi zaprezentować w sądzie takie środki dowodowe, by sędzia nie miał wątpliwości, że zdarzenie, na które powołuje się strona, miało miejsce. Szczególnie dotyczy to podmiotów, które kierują sprawy do sądu, czyli tzw. powodów. To na nich bowiem spoczywa powinność udowodnienia zasadności ich roszczenia. Pozwany ma możliwość przyjęcia biernej postawy, oczywiście dopóki powód nie przedstawi dowodów potwierdzających jego twierdzenia – wówczas przedstawiając swoje kontrargumenty, zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 6 k.c., również musi poprzeć je odpowiednimi środkami dowodowymi.
Powyższe ma kluczowe znaczenie dla efektów prowadzonego postępowania. Wbrew powszechnemu poglądowi, nie ma pełnomocników, którzy wygrywają wszystkie sprawy, bo takie mają umiejętności, chociaż one oczywiście również mają znaczenie dla przebiegu procesu. Najważniejsze jednak są dowody, które możemy w sądzie zaprezentować na potwierdzenie naszego stanowiska. Sąd nie zasądzi na naszą rzecz jakiegokolwiek roszczenia, ponieważ wykonaliśmy na rzecz drugiej strony usługę, jeśli nie udowodnimy realizacji umowy. Wśród klientów w razie przegrania sporu sądowego panuje przekonanie, że wymiar sprawiedliwości, wbrew nazwie, nie kieruje się sprawiedliwością. Niestety, sąd ocenia, kto ma rację w sporze opierając się tylko i wyłącznie na przedstawionym materiale dowodowym.
Skąd pomysł, by ta kwestia stała się przedmiotem artykułu na blog? Bardzo często zdarza się, że do kancelarii trafia klient, który wykonał usługę na rzecz kontrahenta i nie otrzymał w zamian za nią umówionego wynagrodzenia. Po przedstawieniu okoliczności sprawy na spotkaniu próbujemy uzyskać niezbędne dokumenty, które mają potwierdzić fakty, na jakie powołuje się klient. I wówczas zaczynają się problemy, ponieważ okazuje się, że doszło do zawarcia umowy jedynie w formie ustnej, nie istnieją żadne protokoły odbioru potwierdzające wykonanie usługi, a jedynym środkiem dowodowym może być faktura VAT i wyjaśnienia naszego klienta. Tylko że w toku postępowania sądowego takie dowody mogą okazać się niewystarczające, co oznacza przegrane postępowanie i konieczność uiszczenia kosztów procesu na rzecz drugiej strony sporu.
Niekiedy jako środek dowodowy nasi klienci wskazują świadków, którzy często nie brali udziału w zawieraniu umowy w formie ustnej, ale mogą potwierdzać fakt realizacji umowy. Jak najbardziej, zeznania świadków to bardzo dobry i często wykorzystywany w procesie środek dowodowy, jednakże obarczony pewnym ryzykiem. Przede wszystkim z tego powodu, że często sprawy nie są od razu kierowane do sądów – klienci czekają kilka lub nawet kilkanaście miesięcy na spłatę zadłużenia, a dopiero gdy wszelkie próby polubownego rozwiązania sporu nie zdają efektu, wówczas składają pozew. Samo postępowanie sądowe trwa dodatkowo średnio kilkanaście miesięcy, a często świadkowie nie są przesłuchiwani na pierwszej, a dopiero na kolejnych rozprawach. To oznacza, że wielokrotnie świadkowie są przesłuchiwani na fakty mające miejsce nawet kilka lat wcześniej. Z pewnością zatem nie wszystkie okoliczności sprawy będą pamiętać ze szczegółami, a niekiedy nie są w stanie przypomnieć sobie podstawowych faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. I wówczas okazuje się, że strona, nawet opierając się na zeznaniach świadków, nie jest w stanie udowodnić swoich racji w postępowaniu sądowym.
Warto również zwrócić uwagę na fakt, że opierając swoje roszczenie na osobowych źródłach dowodowych automatycznie skazujemy się na dłuższe postępowanie – sąd musi wyznaczyć rozprawę celem przesłuchania świadków, którzy nie zawsze odbierają wezwania i stawiają się do sądu, co oznacza konieczność odroczenia postępowania i wyznaczenie kolejnego terminu rozprawy.
Z tego też powodu uczulamy naszych klientów na konieczność udokumentowania wszystkich istotnych dla sprawy okoliczności – prosimy, by wszystkie umowy sporządzać na piśmie, a po jej realizacji koniecznie przygotowywać protokół odbioru podpisany przez strony lub inny dokument, którego treść potwierdza wykonanie kontraktu. Wówczas szansa na zwycięstwo w toku postępowania znacznie wzrasta, a jeżeli nie musimy powoływać się na zeznania świadków, korzystne rozstrzygnięcie możemy uzyskać w ciągu kilku miesięcy.